Świeże kacze piersi kupiliśmy na bazarze w Bad Godesbergu. Sprzedawca sprawnie przygotował nam mięso, wycinając piersi z całej tuszy i obcinając zbędne kawałki. Zapłaciliśmy tylko za to, co zostało. Kupiliśmy prawie kilo kaczki z ambitnym planem zjedzenia jej na obiad. Teraz już wiemy, że jedna pierś to wystarczająca ilość nawet na dwie bardzo głodne osoby.
Kapary w kuchni znam pod dwoma postaciami: jako pąki i jako owoce. Pąki kwiatowe im mniejsze, tym są cenniejsze. Zazwyczaj sprzedawane w słoiczkach w zalewie z octu lub soli, same w sobie mają słodko-kwaśno-pikantny smak. W przypadku paru potraw, na przykład sosu puttanesca, często zamiennie używam owoców kapara zamiast pąków. Owoce są dużo większe niż pąki […]
Ponownie cofamy się do przeszłości, chociaż raczej po inspirację, niż po konkretny przepis. Za moich czasów w przedszkolu nie jadało się bowiem cukinii, a jedyne placki, które pamiętam, były zrobione z ziemniaków lub z jabłek. Czasy się zmieniają, co potwierdza mój mały siostrzeniec wcinający placki z cukinii, bo w przedszkolu też takie ma i lubi. […]
Jednym z naszych ulubionych weekendowych zajęć jest zbieranie grzybów. W moich okolicach zbiera się prawdziwki, podgrzybki, kanie, kozaki i kurki. Najwięcej radości sprawiają nam kanie – usmażone w w cieście na patelni mają niepowtarzalny smak. Najczęściej jednak jemy kurki, bo można je kupić w sklepie, gdy nie zbierze się ich w lesie. Grzyby im prościej […]
Ten przepis to klasyka przedszkolnego menu, przynajmniej za moich czasów, czyli jakieś ćwierć wieku temu. Kotleciki rybne są nieśmiertelne i nadają się dla wszystkich, którzy nie lubią ryby w postaci przypominającej rybę lub dla dzieciaków zamiast gotowych paluszków rybnych. Ewolucją w stosunku do przepisu z przedszkola jest dodanie imbiru i większej ilości pieprzu. Najlepiej smakują […]