W Europie na Niemców mówi się „kartofle”. Gdyby jedynym kryterium było spożycie ziemniaków na osobę, na taki przydomek bardziej zasługiwaliby Polacy, bo w Niemczech je się 60 kg ziemniaków na osobę, a w Polsce dwa razy więcej. W przypadku „świadomości” ziemniaka, mimo mniejszego spożycia, wygrywają Niemcy. Na targu są stoiska wyłącznie z ziemniakami, a w każdym […]
Zaczął się mój ulubiony sezon – sezon szparagów i truskawek. Od paru dni są to podstawowe składniki mojej diety. Jest to o tyle proste, że Niemcy to kraina szparagów – wszędzie dookoła widać pola z usypanymi wałami ziemnymi, pokrytymi folią. Białe szparagi rosnąc w tych wałach całkowicie pod ziemią nie wytwarzają zielonego barwnika. Zbiera się […]
Znowu rano padał śnieg. Przypomniała mi się sroga zima z grudnia, a wspomnienia zawędrowały na Weihnachtsmarkt w Siegburgu. To najfajniejszy rynek bożonarodzeniowy w okolicy, cały utrzymany w stylu średniowieczynym. Tam nasze nosy wyczuły rozchodzący się w powietrzu zapach cynamonu z jabłkami i tam po raz pierwszy jedliśmy Apfelkuchle, czyli jabłka w cieście piwnym. Oczywiście popijając […]
Beta vulgaris to nie nazwa jakiejś paskudnej choroby, tylko łacińska nazwa mangold, czyli botwiny odmiany buraka zwyczajnego (wł. bietola), rośliny wywodzącego się z rejonu basenu Morza Śródziemnego. We Włoszech nigdy go nie spotkałam, a kupiłam go po raz pierwszy w Bonn – ja myślałam, że to bok choy, mój mąż – że to szpinak. Ponieważ jest tak mało […]
Świeże kacze piersi kupiliśmy na bazarze w Bad Godesbergu. Sprzedawca sprawnie przygotował nam mięso, wycinając piersi z całej tuszy i obcinając zbędne kawałki. Zapłaciliśmy tylko za to, co zostało. Kupiliśmy prawie kilo kaczki z ambitnym planem zjedzenia jej na obiad. Teraz już wiemy, że jedna pierś to wystarczająca ilość nawet na dwie bardzo głodne osoby.
„Sparen”, czyli oszczędzać, to najczęściej słyszane słowo w niemieckich mediach. Reklama, która nie zawiera tego hasła, raczej nie pojawia się w radio lub w telewizji. Nic dziwnego, że tak popularne w Niemczech są knedle z czerstwej bułki. A na serio to takie knedle są po prostu znakomitym dodatkiem do sosów i gulaszy, do tego bardzo […]
Od trzech miesięcy mieszkam w Bonn. Moja pierwsza kuchnia w hotelu mieściła się w… szafie. Ograniczałam się do robienia makaronu z gorgonzolą i pieczarkami. Kuchnia w kolejnym mieszkaniu rozrosła się do czterech metrów kwadratowych i dawała więcej możliwości. Po zakupach podstawowych naczyń i garnków w Ikea zaczęłam nawet gotować spaghetti puttanesca i piec bułki, ale nadal […]